Motyl dziś jest piękny dlatego, że wczoraj gąsienica była cierpliwa
Hej kochani 💗 Dziś, gdy piszę ten post, mija właśnie trzecia rocznica wygrania walki ze złośliwym nowotworem i zakończenia leczenia chemioterapią! 😊 Pamiętam dzień, gdy ledwo stojąca na nogach, o kulach, poczułam zapach świeżego powietrza, wychodząc głównymi drzwiami warszawskiego Centrum Onkologii. Pamiętam ten ogromny ból popalonych żył, zmęczonego ciała i spuchniętą twarz od milionów kroplówek, chemii i sterydów. Przypominam sobie również strach pomieszany z radością. Czy wygram, czy nowotwór wróci? 12 maja 2018 roku – tę datę zapamiętam na długo. Ten dzień jest moim zwycięstwem, nad tym, co wielu uważa za niezwyciężone. Dziś, po trzech latach remisji, jestem pewna, że wszystko, co wydarzyło się w moim życiu, było w jakiś sposób potrzebne. Bywały dni, kiedy myślałam, że nie dożyję dzisiejszego dnia. Ale jestem tu z Wami i mogę dzielić się tym, co otrzymałam dzięki ciężkim doświadczeniom. Gdzieś w głowie ciągle dźwięczy mi cytat: „ Będziesz kiedyś szczęśliwa – powiedziało ży...